Prima Aprilis rządzi się swoimi prawami. Jednak my nie damy się dziś oszukać i to samo gwarantujemy Tobie! Przed Tobą TOP 5 najbardziej popularnych mitów fryzjerskich, z którymi bezlitośnie się dzisiaj rozprawiamy po to, aby w temacie fryzjerstwa już nikt nie mógł Cię podpuścić.
Codzienne mycie wpływa na włosy negatywnie
To chyba najpopularniejszy mit, z którym spotykamy się codziennie. Dlatego dziś mówimy głośno i wyraźnie: włosy trzeba myć tak często, jak tego wymagają. Należy jednak nadmienić, że istotną rolę odgrywa tutaj szampon. Jeśli używasz mocnego produktu, który działa wysuszająco – ani włosy, ani skóra głowy nie wyjdą na takim częstym myciu zbyt dobrze. Natomiast jeśli używasz delikatnego szamponu, codzienne mycie w najmniejszym stopniu nie wpłynie na włosy negatywnie.
Prostowanie keratynowe to zabieg regenerujący
Najczęściej rozróżniamy dwa rodzaje zabiegów: odżywcze i stylizacyjne. Prostowanie keratynowe zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Jego głównym celem jest wyprostowanie włosów, a nie ich odżywienie. Dodatkowo tego zabiegu nie zaleca się osobom, których włosy są cienkie, delikatne, zniszczone, przesuszone lub rozjaśniane. Jeśli chcesz postawić na mocną regenerację, wybierz zabieg odbudowujący, na przykład w postaci zabiegu Naturalis z kaszmirową keratyną marki FARMAGAN.
Najlepszym sposobem na zapuszczanie włosów jest rezygnacja ze strzyżenia
To nie tylko mit, ale i poważny błąd. Pamiętajmy, że włosy są materią zniszczalną, a końcówki regularnie się wycierają, chociażby poprzez kontakt z ubraniami. Dlatego po pewnym czasie od strzyżenia, zaczynają się wykruszać i rozdwajać. Takie zniszczenia później postępują ku górze. I cóż z tego, że kilka lat po podcięciu końców, możemy się pochwalić włosami do pasa, skoro co najmniej 20cm od dołu jest połamane i wykruszone? Tylko regularne strzyżenie jest w stanie zagwarantować zdrowie końcówek, a zapuszczanie jest po prostu łatwiejsze. Dlatego pamiętaj, aby podcinać włosy raz na dwa lub trzy miesiące, choćby o centymetr!
Suszenie niszczy włosy
Klientki lubią rezygnować z suszenia, bo uważają, że to niszczy włosy. Dlatego pozostawiają je do samodzielnego wyschnięcia lub, co gorsza, chodzą spać z mokrymi kosmykami. Ponieważ włosy się odkształcają, to później należy sięgnąć po prostownicę i tak powstaje błędne koło, którego efektem są pokruszone i połamane włosy na całej długości. Odpowiadamy: suszenie nie tylko nie niszczy włosów, ale nawet lepiej jest sięgnąć po suszarkę, niż pozwolić im wyschnąć samodzielnie. Przy pomocy suszarki możemy domknąć łuskę włosa, przez co później pasma są mniej narażone na powstanie uszkodzeń mechanicznych w ciągu dnia.
Nie należy myć włosów przed wizytą u fryzjera
To wciąż popularny mit, który jeszcze kilkanaście lat temu miał wiele wspólnego z prawdą. Dawniej fryzjerzy polecali klientkom, aby odwiedzały ich z lekko przetłuszczonymi włosami, co miało chronić skórę głowy przed wysuszającym działaniem farby lub rozjaśniacza. Jednak farby nowej generacji są o wiele delikatniejsze i już nie wymagają takiej ochrony. Co więcej, o wiele trudniej jest określić faktyczny kolor włosów wtedy, kiedy są nieświeże (kolor wydaje się ciemniejszy). Dodatkowo, taki włos nierówno łapie pigment, a w efekcie mogą pojawić się plamy. Dlatego pamiętaj, aby zawsze przychodzić do fryzjera z umytymi włosami. Jeśli wiesz, że czeka Cię rozjaśnianie globalne (czyli od skóry głowy), a Twoja skóra jest wrażliwa – umyj je dzień wcześniej. To w zupełności wystarczy.