Warkocze – najlepsze rozwiązanie

Warkocz francuski to idealny wybór podczas biegania i aerobiku. Włosy są zaczesane, przez co nie opadają na twarz, nie „wchodzą” do oczu i nie rozpraszają. Zadowolone będziecie też z warkocza bokserskiego. Daje radę nie tylko na ringu. Bieżnia też mu niestraszna! Do zabezpieczenia włosów wybierz miękką gumkę, najlepiej frotkę, która nie zawiera metalowych elementów. Pamiętaj, że upinanie włosów ich nie niszczy, ale narzędzia, które wykorzystujemy – już tak.

Koczek lub koński ogon

To najczęściej wybierane opcje, jednak nie zawsze są najlepsze. Wszystko zależy od długości włosów. Koczek może szybko się rozplątać, natomiast przy bardzo dynamicznych ćwiczeniach koński ogon może podrażniać skórę twarzy lub nawet ją uderzać – to nie służy ani Tobie, ani Twoim włosom.

Pielęgnacja po treningu

Wszystko zależy od tego, ile masz czasu, ale zazwyczaj jest go wyjątkowo mało. Jeśli bardzo się spieszysz, możesz sięgnąć po suchy szampon, który w ekspresowym tempie odświeży fryzurę. Ale uwaga: rób to tylko wtedy, kiedy wiesz, że i tak tego dnia będziesz myć włosy. Suchy szampon może zatykać pory, a w efekcie być przyczyną podrażnień skóry głowy. Najlepszym wyjściem jest szybkie mycie włosów. Sięgnij po produkt, który łączy w sobie zarówno funkcje szamponu, jak i odżywki. Świetnie sprawdzi się SUN & Fitness marki Farmagan, który zadziała odświeżająco, ale też łagodząco i wzmacniająco.