Homo sovieticus, a może japoński samuraj? Pogłębione popielate blondy czy tuszowanie pierwszych oznak siwizny? Krótkie czy długie włosy? Maciej Maniewski, stylista gwiazd i osobowość telewizyjna, z okazji Dnia Babci i Dziadka sprawdził, czy siwizna może być seksowna.
Baby boomers to osoby urodzone w latach 1946-1964. Stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa były dla nich tak charakterystyczne, że często zapominali o wyrażaniu siebie. Przyszedł jednak czas na niezależność. Dzieci wyfrunęły już z domu. To czas, aby przeżywać drugą młodość i ustalać własne zasady. Jak przekłada się to na język fryzjerstwa?
Popielate, ciemne srebra oraz przełamywane fioletem pastele cieszą się coraz większą popularnością. Zamiast tuszować pierwsze oznaki siwizny, można je ekstrawagancko eksponować. Chłodne, „siwe” blondy dobrze sprawdzą się u Pań, które mają naturalnie jasne włosy. Pasują również szatynkom i kobietom o ciepłym typie urody. Możliwości koloryzacyjnych jest wiele. Od całych włosów w kolorze popielatego blondu, aż po rozświetlające pasma, które ożywiają fryzurę i mogą wprowadzić sporo pozytywnego zamieszania. Siwizna bardzo dobrze wygląda w przypadku dłuższych bobów czy fryzur sięgających aż do łopatek. Przyjęło się, że kobiety i mężczyźni z wiekiem skracają włosy. W salonach przekonujemy, że może być zupełnie inaczej. Zapuszczanie włosów w starszym wieku jest nie tylko możliwe, ale i wskazane. Mamy wtedy więcej czasu na pielęgnacje, której wymagają dłuższe fryzury. Dotyczy to również mężczyzn.
Klasyczny, nisko związany kucyk odchodzi w niepamięć. Prym wiodą wysokie upięcia zarezerwowane wcześniej tylko dla kobiet. W ten sposób homo sovieticus zmienia się w japońskiego samuraja. Elegancka nonszalancja bez ryzyka narażania się na śmieszność i oceny – to definicja współczesnego mężczyzny powyżej 50. roku życia. W przypadku Pań, które nie wyobrażają sobie życia bez kolorów, warto postawić na dziewczęce rudości. W proponowanym wydaniu są wyraziste i zmysłowe. Jednocześnie łagodzą rysy twarzy i pogłębiają kolor tęczówki.