W końcu wróciliśmy do pracy i znów możemy się z Wami spotykać. Wszyscy musimy jednak stosować się do zasad reżimu sanitarnego. O nowej rzeczywistości pracy rozmawiamy z Agnieszką Leśniak, Dyrektor Regionalną Salonów Maniewski.
Jak pandemia wpłynęła na pracę salonów?
Ze względów bezpieczeństwa zmniejszyła się ilość pracujących jednocześnie fryzjerów. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo. Pracownicy swoją pracę wykonują z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, klientów przyjmują w maseczkach bądź w przyłbicach.
Jakie dodatkowe środki ostrożności są jeszcze stosowane?
Przede wszystkim przyjmujemy klientów wyłącznie po wcześniejszym umówieniu się za pomocą środków zdalnych, czyli telefonicznie bądź za pomocą rezerwacji online. Poczekalnie zostały wyłączone z użytku. Klient jest zapraszany do salonu o konkretnej godzinie. Nie ma też możliwości przybycia do salonu z osobą towarzyszącą. Rzeczy osobiste klientów przechowujemy w odpowiednio przygotowanych do tego workach jednorazowych, by nie stykały się ze sobą. Materiały pomocnicze zostały zastąpione jednorazowymi, a przestrzeń pomiędzy stanowiskami wynosi minimum 1,5 m. Czas wykonywanych usług również uległ zmianie — został wydłużony na poczet dokładnej dezynfekcji stanowiska pracy po każdym obsłużonym kliencie. Z salonów zniknęła prasa w związku z panującymi obostrzeniami, nie można też użytkować własnego telefonu komórkowego na terenie salonu. Salony zostały wyposażone w urządzenia oczyszczająco-filtrujące powietrze, co wspomaga m.in. walkę z wirusami.
Jak zmieniły się realia pracy fryzjerów?
Dłuższy czas pracy i mniejsza liczba klientów, to efekty dostosowania się do nowych obostrzeń. Nie może być mowy o opóźnieniach. Fryzjer musi wykonać daną usługę w przewidzianym czasie, dlatego klient, który chciałby dodatkową pielęgnację, bądź inną dodatkową usługę musi informować o tym recepcję w momencie rezerwacji terminu. Natomiast kwestia wymiany rękawiczek jednorazowych czy odkażanie narzędzi po klientach to czynności, które były wykonywane w salonach Maniewski zawsze.
Na co powinni być przygotowani klienci?
W pierwszej kolejności na fakt, że w związku z zaistniałą sytuacją troszczymy się o siebie wzajemnie. Co za tym idzie, nie zatajamy ważnych informacji na temat własnego stanu zdrowia, ani nie uchylamy się od obowiązku noszenia maseczki, tudzież przyłbicy w miejscach zamkniętych, jakimi są salony fryzjerskie. Po przekroczeniu progu na każdego czeka formularz dotyczący obecnego stanu zdrowia oraz stanowisko, gdzie należy starannie zdezynfekować dłonie. Jeśli klient nie jest w posiadaniu własnej maseczki, oczywiście wyposażamy go w nią. Klienci mogą liczyć na wodę w oryginalnie zapakowanych butelkach, mogą przyjść z własną kawą i książką, ale ze wskazaniem, by wszelkie prywatne rekwizyty trzymać blisko siebie.
Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem obostrzenia znikną i będziemy pracować w normalnym trybie.